piątek, 6 września 2013

Ngalawa

 
Nic nie jest dane raz na zawsze. Ngalawa czyli filigranowa dłubanka z pnia drzewa mango, z dwoma bocznymi pływakami wymaga troskliwej opieki. Co jakiś czas łódkę należy wyciągnąć na brzeg i opalić kadłub wewnątrz i na zewnątrz oraz oba pływaki. W tym celu obkłada się ją suchymi liśćmi palmy kokosowej i podkłada ogień. Wysoka temperatura obkurcza tkankę drewna i zamyka pory.

Najlepiej wykonywać tę pracę o świcie, gdy afrykańskie słońce jest jeszcze w miarę litościwe.

 
Zaopatrzenie tej prostej i niewielkiej konstrukcji w żagiel zamienia ją w dzielną jednostkę zdolną do pokonania długich dystansów.
 
Ngalawa jest też świadkiem migracji ludów pochodzenia malajo-polinezyjskiego na tereny wschodniej Afryki. Dzisiaj resztki tej populacji ostały się jedynie na Madagaskarze. Pozostała część została wchłonięta przez późniejsze migracje plemion z grupy Bantu oraz Persów i Arabów.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz